piątek, 29 marca, 2024

Kuchnia i mech – jedzenie z mchem na ścianie.

Najnowsze

W połowie grudnia, przed świętami🎄, czyli jeszcze w starym roku 2018 😉 w dawnym miejscu herbaciarni Chimera (która przez wiele lat działała w na rogu Dominikańskiej i Żydowskiej) otworzyła się nowa restauracja Kuchnia & Mech z kuchnią europejską.
W ofercie mają śniadania🍳, lunche🍛 (m.in. makarony🍝, burgery🍔, pizza🍕 – do której używane są produkty z Włoch) Jest i osobne „drink menu”🍹w których królują szprycery.

Zanim napiszę co jadłam, koniecznie muszę wspomnieć o wnętrzu, które tak właściwie bardziej mnie przyciągnęło niż jedzenie 😉 Ma ono oryginalny💚wystrój poprzez naturalne obrazy, które powstały z połączenia starego drewna z ozdobnym mchem i porostem jakim jest chrobotek reniferowy. Jego zaletą w takich miejscach jak restauracja jest to, że absorbuje nieprzyjemne zapachy i filtruje powietrze👍
Dodam jeszcze, że chrobotek to nie tylko piękna ozdoba, ale także wyjątkowo smaczny produkt spożywczy. Parokrotnie miałam okazję go jeść. Serwowany jest na wiele sposobów w najlepszych restauracjach. Z tego co wiem nie łatwo go odpowiednio przyrządzić. Kiedyś w jednym daniu miałam nie do końca poprawnie „obrobionego” przez co był gorzki i kwaśny😖Ale na szczęście było to tylko raz.

A więc po nacieszeniu oka wnętrzem😍, przyszedł czas na dokonanie zamówienia.

🛑Na przystawkę zjadłam Carpaccio z bresaoli🥩(długo dojrzewająca wędlina z mięsa wołowego) podane z pomidorkami cherry🍅, kaparami, octem balsamicznym, parmezanem🧀, rukolą🌱 i pieczywem🥖 (28 zł)

Muszę przyznać, że po raz pierwszy jadłam takie carpaccio. Jest to bardzo fajna opcja dla tych, którzy nie do końca tolerują totalnie surowego mięsa. Bresaola jest zadziwiająco miękka, delikatna i krucha jak na wołowinę surową/dojrzewającą. Jest lekko słonawa o bogatym smaku, a w towarzystwie pikantnej, świeżej rukoli, mlecznego sera (tutaj dałabym go odrobinę więcej🙋🏼‍♀️) kwaśno-słodkiego octu balsamicznego smakuje znakomicie! 👍Dodatek ciepłych paluchów z ciasta do pizzy był super smaczną opcją 😊

🛑Na drugie danie zamówiłam makaron🍝: Tagliatelle z polędwiczką wieprzową🐷w sosie śmietanowo-grzybowym i parmezanem. (30 zł)

I tutaj to danie oceniam 50/50. Mięso było bardzo dobrze przyprawione, kruche, soczyste – przygotowane metodą sous vide. Baaardzo smaczne👌 W sosie grzybowym przewijało się sporo kawałków grzybów, przez co danie było aromatyczne, pachnące lasem.
Niestety najgorzej wypadł makaron😟 (Jest ręcznie robiony, po czym specjalnie pakowany i dostarczany do restauracji.) Został ugotowany poprawnie, ale był po prostu jałowy, niedosolony. Próbowałam sobie pomóc solą znajdującą się na stoliku, ale no nie… to nie to samo… 😩
Porcja była spora, mięso zjadłam co do kawałka, ale z bólem serca💔i moich kubków smakowych dużo zostawiłam 😟

Lubię zimowe❄️herbatki – więc do picia w ten mroźny dzień zamówiłam owocową🍓🍒🍇 z miodem🍯 i pyszną konfiturą z owoców leśnych (12 zł)
Zaserwowano mi ją wraz z małym kruchym i słodkim rogalikiem 🥐– zjadłam z radością 😊

Nie skreślam❌tego miejsca całkowicie, bez przesady… zdarza się, ale? 😉 Ale raczej bez szybkiego powrotu, tym bardziej, że dookoła jest wiele innych kuszących miejsc „do zjedzenia” 🤩
Duży plus za za ładne wnętrze i miłą obsługę.
W sumie… chyba, że…. 🤔może w przyszłości do któregoś dania będzie dodany chrobotek? Mam na myśli taki „signature dish” 🌟Wtedy z chęcią wrócę i zjem. 😉

Facebook klik

Instagram klik

Mapka klik

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

803FaniLubię
5,011ObserwującyObserwuj

Wydarzenia