W środowy wieczór 17 października w PURO Hotels w restauracji NIFTY No. 20 odbyła się wyjątkowa kolacja degustacyjna zorganizowana przez Slow Food Wielkopolska 🐌 dedykowana szlachetnej wołowinie🐂Hereford z hodowli Artur Suchodolski Szef Kuchni Sergiusz Hieronimczak Sergiusz Hieronimczak TOP CHEF Polska wraz zespołem (m.in. Bartosz Fabiś i Michał Kozłowski – zdobywcy drugiego miejsca w tegorocznym Kulinarny Puchar Polski ) przygotował 5 dań🍽do których zostało dobrane wino 🍷
Menu przedstawiało się następująco:
Amuse bouche🥩
suszona wołowina/ prażynka/ puder krewetkowy
Na początak kolacji jako amuse bouche podano beef jerky, czyli suszoną wołowinę, która w trakcie żucia uwalniała swój jakże idealnie mięsny smak.
Przystawka🥩
tatar wołowy/ suszone żółtko/ prażona cebula/ marynowane grzybki
Na stół dostaliśmy pysznie doprawiony tatar podany z super mixem – marynowanymi grzybkami i kaparami z odrobiną kolendry, dla chętnych – kieliszek wódki 😉
Danie I🥩
szarpana wołowina/ sos wołowy/ pyza drożdżowa/ burak
Poszarpana delikatna wołowina zaserwowana na pyzie z buraczanym puree. Dla mnie dużym zaskoczeniem była słodka szyszka, która smakowała lasem🌲, jest to już znany mi dodatek, który jadłam wcześniej w innej restauracji i bardzo przypadł mi do gustu👌
Intermezzo🍋❄️🥒
sorbet z limonki/ granita ogórkowa
Danie II🥩
Polędwica wołowa/ trawa żubrowa/ foie gras/ smardze i borowiki/ puree seler/ sos estragonowy
To danie od samego patrzenia na nie przyprawia o ślinotok🤤, było wspaniałe👌, mimo że trafił mi się najmniejszy kawałek mięsa wśród gości przy stole 😞 ale za to był dobrze zrobiony, w trawie żubrowej. Dodatek aromatycznych pysznych grzybów i idealnego foie gras sprawiło, że ta pozycja tego wieczoru zdobyła dla mnie pierwsze miejsce🥇, danie było po prostu przeZAJEpysznym umamistycznym uniesieniem 🌟🙂
Danie III🥩
antrykot/ raki/ palony kalafior/ kapusta/ gryczany blin/ sos z czerwonym winem
Była to propozycja podania wołowiny, którą bardzo lubię, czyli „surf and turf” – tak określa się dania, które łączą w sobie mięso i owoce morza. Tutaj wyjątkowo oryginalnie były to raki🦀 w pomidorowym sosie podane na blinie, jakoś nie do końca podszedł mi ich smak…, ale skupiłam się na mięsie, które było bohaterem całej kolacji, a ono było w punkt, bardzo mi też smakował mus z palonego kalafiora.
Deser🍮
knedle / lody śmietankowe/ kruszonka cytrusowa/ sos śliwkowy z koniakiem
Było słodko, aromatycznie i bardzo sycąco, lody🍦idealnie dodały lekkości.
Temat przewodni tej kolacji dla mnie, jako zwolenniczki wołowiny💗🥩był idealny✨, oprócz deseru (a szkoda 😉) wszystkie dania były mięsne, nie często mam okazję bywać na takich kolacjach degustacyjnych, a tym bardziej, że jakość serwowanej wołowiny była rewelacyjna, ponieważ pochodziła od szczęśliwych krów🍀🐂🍀
Zanim zaczęliśmy ucztę, właściciel hodowli Artur Suchodolski przybliżył nam, czym owa hodowla #hereford się wyróżnia, a więc:
Hodowla tych krów jest wyjątkowa, wyróżnia się tym, że stada wypasają się na polach przy Odrze, gdzie porost traw jest dość intensywny, pozwala to by wypasać całe stado przez okres 6-7 miesięcy „na dziko”, czyli zwierzęta przez ten czas nie mają kontaktu z człowiekiem. Raz do dwóch razy w tygodniu kontroluje się dronami👀czy wszystko jest w porządku. Te krowy same się cielą, śpią, jedzą, odbywa się selekcja naturalna, to pozwala ograniczyć ich stres – kontakt z człowiekiem. Po tym okresie schodzą zimą do dwóch dużych hal, gdzie maja duży wybieg ok 10 ha, są luzem, dostają maksymalny dostęp do jedzenia, co to też przyczynia się do tego, by nie miały stresu… nie stosuje się dodatków – chemii, pasz. Wszystko odbywa się w tzw. cyklu zamkniętym – właściciele sami je hodują, sami produkują jedzenie, sami je ubijają, rozbierają, sami prawie sezonują i sami dostarczają do szefów kuchni.
Między serwowanymi daniami dodatkową atrakcją ✨była ciekawa relacja Piotr Mielczarek, który ciekawie opowiadał nam wrażenia z pobytu na największej imprezie slowfood’owej – Terra Madre Salone del Gusto 2018 w Turynie Terra Madre Salone del Gusto👏
