Wczoraj byłam w restauracji Kathmandu w City Parku w której dzięki aplikacji Finebite zjadłam dania z karty za połowę ceny.
Wiem, że niektórzy mimo wszystko nie lubią takich apek, czy zniżkowych akcji, bo nie do końca im ufają. Myślą, że może kryje się w nich coś w stylu „drobnym maczkiem” 😉
Ja też kiedyś podchodziłam sceptycznie…. ale z tej korzystałam już parę razy jak jeszcze była pod nazwą Everytap i naprawdę wszystko przebiegało jak trzeba.
Dlatego, chciałam Wam przedstawić jak działa aplikacja Finebite, tym którzy jeszcze jej nie znają…
Finebite (do niedawna Everytap) to aplikacja mobilna dzięki której zjesz dania z menu w wybranych restauracjach i zapłacisz za nie o połowę mniej, czyli -50% ceny (nie dotyczy napojów)
W aplikacji znajdziesz bardzo wiele wartych polecenia poznańskich restauracji (i nie tylko). Każda z nich dziennie udostępnia tylko 1 stolik dla max. 4 osób. (Dokładną liczbę osób możesz wybrać w momencie dokonania rezerwacji w aplikacji.) Przeważnie są to godziny, w których ruch w restauracji ruch jest mniejszy.
Jak dokonać rezerwacji w aplikacji Finebite?
Wybierz w aplikacji dzień, który najbardziej Tobie odpowiada. Przejrzyj dostępne rezerwacje i wybierz restaurację. (W danej restauracji można dokonać rezerwacji Finebite 1 raz w ciągu 6 miesięcy.)
Dokonaj opłaty rezerwacyjnej w wysokości 10 zł i poczekaj na potwierdzenie transakcji. To wszystko! Przychodzisz, mówisz, że masz rezerwację w Finebite. Jesz, a Twój rachunek w restauracji zostanie automatycznie pomniejszony o 50% za wszystkie zamówione dania. Płacisz kartą lub gotówką.
Dziel się informacją w social mediach gdzie zjadłeś za połowę cenny dzięki Finebite – będziesz nagrodzony.
Tuż po wyjściu z restauracji goście dostają e-maila z prośbą o zrecenzowanie restauracji w social mediach – TripAdvisor, na instastory, w postach na Instagramie czy Facebooku. Podzielisz się recenzją, oznaczysz zdjęcie czy zapodasz „hasztag” #finebite – czyli będziesz aktywny – dostaniesz wynagrodzony np. poprzez szybszy dostęp do rezerwacji, przed innymi użytkownikami 😉
Co wybraliśmy w tajsko-indyjskiej restauracji Kathmandu z pięknym i gustownie urządzonym wnętrzem, która znajduje się w City Parku?
Na tą wyjątkowo zimną jak na maj aurę, której osobiście mam już dosyć, bo nie lubię marznąć, a tym bardziej w maju! Wybranie się do takiej restauracji jest idealne. Mnogość przypraw, feria aromatów i kolorowe kolory 😉 rewelacyjnie mnie rozgrzała jak i pozytywnie nastroiła ładując bateryjki.
Uwielbiam jeść ostre dania, dlatego zamówiłam najbardziej pikantną pozycję z indyjskiej części menu, czyli kurczaka:
„VIDALOO – kawałki kurczaka w ostrym, gęstym sosie zawierającym w sobie smak cebuli, chilli, czerwonego wina, czosnku, pasty vindaloo oraz bulionu” podany z ryżem.
Do tego dobrałam plain naan, chlebek pieczony w piecu Tandoor podany z sosem z tamaryndowca.
„Plain garlic – indyjski chleb z mąki pszennej czosnkowy” (Można jeszcze wybrać – maślany, miętowy i z czarnuszką)
Mój współbiesiadnik, który prowadzi ciekawy blog podróżniczo fotograficzny fotografwdrodze.pl z także indyjskiego menu wybrał kurczaka.
„Korma – kurczak bez kości z pieca tandoori gotowany w gęstym sosie śmietanowym z orzechami nerkowca z egzotycznymi przyprawami”
oraz także „Plain garlic – indyjski chleb z mąki pszennej miętowy”
Zapomniałabym o czekadełku, które dostałam na samym początku, a był to Papadan – chleb z mąki z ciecierzycy z sosem miętowym, (który był trochę za rzadki, bo nie można było konkretnie umoczyć chleba, wszystko spływało) i że na początek zamówiłam sobie oczywiście mango lassi.
Tak oto przedstawiała się cała nasza kolacja, za którą dzięki aplikacji Finebite zapłaciliśmy za wszystkie dania -50%
Dlatego polecam korzystać. Chodzić, smakować i się delektować 😉