28 sierpnia wystartowała siódma edycja Fine Dining Week trwająca do 11 września. Także to już jest ostatnia szansa na dokonanie rezerwacji w restauracjach biorących udział, by móc raczyć się degustacją 5-cio daniowego menu.
Parę dni temu wybrałam się do Concordia Taste gdzie Szefem Kuchni jest Tomasz Olewski, by przetestować oba dostępne menu degustacyjne, rybne i wegetariańskie. Każde składające się z 5-ciu pozycji.
Zanim przyniesiono pierwsze dania, zostaliśmy poczęstowani gratisowym koktajlem „Grey Goose Le Grand Fizz”, który otrzymuje się do każdego menu w wybranych restauracjach biorących udział w festiwalu.
W obu zestawach jednym składnikiem różniły się przystawki, danie główne – risotto – były całkiem inne, a słodkie pozycje takie same.
Przystawki
wyglądały niczym deser, a były to dwa listki ciasta francuskiego przełożone kremem z bobu dopełnione żelem z agrestu. Jedna była z kawałkami wędzonego tofu, a druga z łososiem Mowi, który swój smak, kolor i jakość zawdzięcza specjalnie opracowanej karmie. Ma mniej tłuszczu i zawiera wyższą zawartość kwasów nienasyconych Omega -3 niż zwykły łosoś.
Płynnym akcentem menu było pyszne consomme z pomidorów malinowych, w klimacie azjatyckim, lekko pikantne z pierożkami wonton. Te z farszem z krewetek bardziej przypadło mi do gustu. Farsz był wyrazisty, bardzo dobrze doprawiony. Z kolei mojej koleżance, która mi towarzyszyła przy degustacji smakował warzywny.
Na danie główne
wjechała dosyć spora, jak na degustacyjną porcja risotto.
Obie wersje były pyszne, ale zgodnie obie stwierdziłyśmy, że wygrywa to bardziej aromatyczne, wyraziste, czyli zielone – z brokułami, zieloną fasolką szparagową, cukinią, wykończone kiełkami groszku. Całość dopełnił sos parmezanowy, który tak się złożyło, że na potrzeby udokumentowania na instastory czy tegoż postu 😉 postanowiłyśmy same go sobie dawkować, i to było dobre posunięcie – ponieważ wylana przez kelnerkę na talerz zawartość całej sosjerki byłaby już zbyt spora, przeciążając danie.
Jeżeli chodzi o deser,
był to czekoladowy financier w kawałkach, podany na karmelu z sorbetem malinowym, odrobiną musu z malin oraz świeżymi malinami.
Jak dla mnie ilość karmelu mogłaby być proporcjonalnie mniejsza, ale rozumiem, że są zwolennicy jak deser jest bardziej słodki niż powinien 😉
Na koniec menu dopełniły trzy małe słodkości: przepyszny, nie za słodki marcepan w czekoladzie, ciemny ptyś wypełniony białą czekoladą (w którym jakby był dodatkowo jakiś owocowy akcent przełamujący słodycz bym się nie obraziła) oraz pyszny kajmak z maliną na kruchej „mini miseczce” 😉
A teraz czas na wizualne przedstawienie talerzy 😉
Menu A (rybne)
Zachęcam do rezerwowania miejsc na stronie www.FineDiningWeek.pl, cena 129 zł od osoby. Stoliki można rezerwować aż do przedostatniego dnia wydarzenia, czyli 10 września.
Polecam zajrzeć także do wpisu jakie menu festiwalowe serwuje Restauracja Papavero: https://foodiedreamka.pl/fine-dining-week-w-restauracji-papavero/