CUDO vegan sushi to nietypowe miejsce, które zdecydowanie wyróżnia się pośród poznańskich miejscówek. Ale czy wegańskie sushi może być smaczne? Słyszysz „sushi” – myślisz „ryba” Nie tutaj.
Kiedy się dowiedziałam, że powstaje taka suszarnia, podeszłam do tego dosyć sceptycznie i zaczęłam się zastanawiać, kurcze no jak wegańskie sushi? Przecież to będzie raczej dosyć nudne…
Ale zaraz potem kiedy okazało się, że za tym konceptem stoi Orson Hejnowicz, którego kuchnię poznałam jak jeszcze był szefem kuchni w MUS-ie, pomyślałam sobie „no to na pewno nie będą nudne rolki!” Bowiem z dziką rozkoszą powracałam do MUS-u jak tylko pojawiało się nowe menu, żeby tylko zjeść niebanalne Orsonowe dania. To jakie np. jadłam tam konfiguracje tatara, to aż do teraz mam ciarrry. To taki nieprzewidziany i zaskakujący typ kuchni, który kocham!
Ostatnio byłam w lokalu w piękne letnie słoneczne popołudnie. Tym razem zjadłam CUDO na wynos otrzymując od nich 8 interpretacji znanych nam rodzajów sushi jak i totalną nowość w ich menu – dwie zupy: ramen i Tom Kha.
W dostarczonym mi pudełku znalazło się nigiri z nie_krewetką. I to właśnie ta „krewetka” z marchewki najbardziej utkwiła mi w głowie, kiedy to zobaczyłam ją na zdjęciach zapowiadających otwarcie lokalu. W pierwszym momencie totalnie się zaCUDOzdziwiłam. Brawo za ten odjechany pomysł.
W drugim nigiri – „kalmara” super imitowało serce palmowe. Ależ to grało z tymi smażonymi kaparami.
Nigiri:
- KALMAR – wegan majo, smażony kapar, marynowane serca palmowe
- TEMPURA EBI – nie_krewetka w panko. Kawior toniko, nori
A więc dzieje się tutaj dzieje. Widać totalnie niezłą zajawkę Orsona. Spójrzcie poniżej na te składniki poszczególnych rolek. A to zielony ryż, truskawkowy sambal, pomarańcza, kiszone pomidory, wegański cheddar, masło orzechowe, czy panco z nachosów. No i jest tak bardzo kolorowo. To sushi wprowadza w dobry nastrój, jak już się na nie patrzy, a co dopiero jak się je.
Uramaki:
- HEARTBEETMAKI – czerwony i żółty burak, zielony ryż, oshinko, tofu w tempurze, truskawkowy sambal
Futomaki:
- GRZANIEC – pieczona dynia, kimchi, papryka, nitki chilli, pomarańcza, bulgogi
Cudo rolki:
- MANGO DRAGON – tempura-cukinia, mango, ogórek, mięta, kremowy serek, papryka, sezam, wasabi
- TACO ROLL – panco z nachosów, inari, wegan cheddar, masło orzechowe, kiszone pomidory
- MEGA AWOKADO DRAGON MAJO ROLL – awokado, wegan serek, ogórek, gome, tempeh, vermicelli, curry majo, teriyaki balsamico
Ja uwielbiam chodzić na tradycyjne sushi, ale zawsze też z zaciekawieniem spoglądam w menu na dział z rolkami „fusion” Lubię te inne, wymyślne rolki. A jak trafiają się z wołowiną, czy też z kaczką, a nawet i truflami, to tym bardziej zamawiam. Wygląda na to, że fantazja co do sushi nie ma ograniczeń, no a w CUDO na dodatek wszystko jest wegańskie. Ja nigdy raczej nie zostanę weganką, ale kiedy tylko mam okazję zjeść wege danie, w miejscach które wiedzą, co robią, to naprawdę szacun – bo bardzo mi smakuje 😊
Dlatego brawo ode mnie za ulepienie takich ciekawych rolek, ze starannie dobranymi składnikami, które nieraz wymagają wcześniej odpowiedniego przygotowania – usmażenia, pieczenia czy zamarynowania, by potem je tak połączyć, żeby wizualnie-teksturowo-smakowo zagrało. No i także najważniejszy jest ryż- tutaj był idealny słodko-kwaśno-słonawy.
Cytując Orsona „40% smaku sushi – to ryż” 😉
Zupy w wegańskiej susharni, o tak!
Teraz czas na zupy, które od niedawna pojawiły się w ofercie i raczą CUDOżerców.
I tak, jak zachwyciło mnie sushi, to te totalnie mnie powaliły! Po pierwsze, coś nowego, czego jeszcze z CUDO nie jadłam… No i ta nutka ciekawości, która się we mnie zbierała, a która totalnie została łyżka po łyżce zaspokojona… wegańsko otulając moje zmysły, nie często mające do czynienia z bezmięsnymi daniami… I siadło że hej!
Jedząc, pomyślałam, jakie to są moje smaki!!! Wiadomo, pikantnie. Nie za mocno, ale było. Jakże ja byłam ciekawa tych wegańskich opcji, no nie ma opcji – polecam każdemu, nawet total hard mięsożerca by się na pewno zachwycił. Haha, no w sumie to taki jak ja 😉
WEGAN TOM KHA – wywar ze słodkich pomidorów i mleczka kokosowego, tona trawy cytrynowej, pasta curry, limonka, „morski” bulion, „wegan krewetka”, zioła i przyprawy, papryczki chilli.
Aromat mnie tak zakręcił, że nie mogłam się doczekać, kiedy ją spróbuję. Naprawdę, to zupa typu – jesz i się cieszysz! A jak lubisz kolendrę, to jeszcze bardziej! To ja 😊
ZŁOTA POLSKA RAMEN – warzywny bulion kare, pieczona dynia, pierożki wonton, alkaliczny makaron, mango.
Sycąca skubana – taki pikantny gęsty krem z dyni, wonton, no i do tego ten makaron. Normalnie złote dobro na jesienną aurę.
CUDO, to miejsce dla tych, którzy szukają kulinarnych eksperymentów. Jest to zdecydowanie ciekawa alternatywa dla wizyty w typowej restauracji sushi. Polecam – warto spróbować, chociaż raz – kompozycje smakowe mogą naprawdę zaskoczyć. Smaczne, ciekawe i wyszukane połączenia.
A więc: CUDO vegan sushi poprawia humor na kolorowo – tak właśnie jest. Trochę ten tytuł wpisu jest zakręcony, ale adekwatny do tego co można zjeść na poznańskiej Górnej Wildzie 79
No przecież ta nie_krewetka, no jak się nie uśmiechnąć? 🙂
Nie ma co- zamawiajcie to CUDO!
Link do mapy google z lokalizacją klik tutaj
#jedzenienazaposzenie
Tutaj parę zdjęć z wcześniejszej wizyty, latem 2020 po pierwszym lockdownie…