sobota, 20 kwietnia, 2024

Menu Motto – o, to to!

Najnowsze

We wrocławskim hotelu Hotel Invite🏨znajduje się Menu Motto autorska restauracja zwyciężczyni II edycji MasterChef TVN👩🏼‍🍳 Beaty Śniechowskiej w której serwowane są dania w stylu nowoczesnej kuchni polskiej🇵🇱. Karta dań jest krótka📋, tak jak lubię: 6 przystawek i 6 dań głównych🍛, 3 zupy🍲 oraz 3 desery🍨, a także 2 dania dla dzieci.

Wybierając się tam, wiedziałam, że na pewno będę chciała zjeść przystawkę o której namiętnie 💓myślałam, odkąd zajrzałam😍parę dni wcześniej w menu. Na drugie danie zamówiłam kaczkę🦆, a na deser bardzo bardzo słodki nugat🥜

Jako czekadełko wjechał chleb🥖z samych ziaren ze słoiczkiem mega pysznego smalcu🍚

Przystawka:

„Kanapka z sercem wołowym, piklowana gorczyca, sos malinowy, czosnek niedźwiedzi” (24 zł)♥️🐮

Była to sporej wielkości przystawka na którą składały się dwie kromki chałki🍞podpieczonej na chrupko i złoto, takie a’la tosty🥪 posmarowane majonezem z dodatkiem czosnku niedźwiedziego🌱, a na nich znajdowało się przewspaniałe, cienko pokrojone serce wołowe❤️🐃. Dla kwasowości dodano ziarna piklowanej gorczycy oraz odrobinę malinowego🍓coulis. To było niesamowite‼️Mięso rozpływało się w ustach❗️Dlaczego serce wołowe jest tak rzadko spotykane w restauracjach❓🤔I w ogóle podroby❓Czy nasze społeczeństwo przestanie się w końcu ich bać⁉️Bardzo nad tym ubolewam… 😔To była jedna z najlepszych przystawek jakie jadłam😋Marzę, że kiedyś jeszcze będzie mi dane zjeść coś podobnego z dodatkiem serca wołowego🤗

Danie główne:

„Pierś z kaczki, pierogi leniwe, rzepa, mus z buraka i wiśni, gruszka”( 46 zł)🦆🥟

Tutaj kaczka była podana wraz z pierogami 🥟leniwymi z kruszonką na delikatnie słodko. Mięso kaczki🦆 przygotowane metodą sous vide, odpowiednio różowe i soczyste, obtoczone w prażonym sezamie. W sosie demi glace pojawił się dodając ostrości zielony pieprz💚, który wielbię, a w zestawieniu z kaczką jeszcze go nie jadłam – było smacznie👌Kleks musu z buraka i wiśni super podbił smak mięsa, a konfitowana i grillowana mini gruszka🍐dodały słodkości i owocowej lekkości. Rzepy w daniu nie było, może nie dojechała – zdarza się… W każdym bądź razie – leniwe sprowadziły to danie na poziom mega smaczności, były najlepsze jakie miałam okazję jeść👌

Deser:

„Mrożony nugat orzechowy, pieprz czerwony, kruche ciastko, winegret dyniowy” (22 zł)🥜🍦🌰

Deser🍨to spora porcja, zamówiłam go wraz z moimi dwoma towarzyszami wrocławskiego gastro-tripu „na spółę” 👋🏻(być może dlatego wydawało nam się, że przyniesiona nam porcja była zaskakująco extra większa 👀🤩😉😋) ale i tak ledwo we trójkę daliśmy radę ją zjeść po wcześniejszych daniach, a w planach mieliśmy jeszcze dwie miejscówki „do zjedzenia”😊Nugat ten, to takie orzechowe lody🍦 z mnóstwem różnych orzechów🥜🌰, ułożone na pokruszonym ciastku 🍪i polane słonym karmelem. I tutaj co było mega zaskakujące, to w pipetce 📌znajdował się winegret dyniowy🎃, który mogliśmy sobie dozować wg uznania… a hitem w tej słodkiej masie rozkoszy był czerwony pieprz❤️, który wspaniale wszystko podkręcił. Naprawdę ten deser to niezły konkret💪

Pani Beata serwuje naprawdę ciekawą i oryginalną polską kuchnię🌟, uwielbiam tego Jej „twista” który wkręca w dania🌪, które z kolei tak wkręciły moje kubki smakowe💫, że pisząc tego posta już mam ochotę tam wrócić🤗

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

803FaniLubię
5,011ObserwującyObserwuj

Wydarzenia