W pewne zimne❄️grudniowe popołudnie udałam się na Południe 😉🌅 By ogrzać się🔥i zjeść strawę🍲,a może i nawet wypić kawę☕️? 😉
Tutaj menu📋codziennie jest inne, dania w nim są inspirowane Ameryką Południową🌮 i Azją🥡Na kuchni szefuje Sylwester Łazicki.
Sztosem jest ręcznie👐🏼robiony konkretnie grubawy makaron, pojawia się on w wielu daniach. Ja tym razem poszłam w 🔸”Kurczaka🐔🇨🇴po kolumbijsku z pastą z mango🧡, bananów🍌i chili🌶 z ryżem jaśminowym🍚” (25 zł)
Domowo, smacznie, prosto, danie a’la curry – ciekawy był dodatek bananów🍌, właściwie „to” mnie skusiło by zamówić tą pozycję, jeżeli chodzi o chili🌶to musiałam sobie „podpikantrzyć”💥bo dla mnie było za mało pikantnie-wiadomix 🤪
Porcja w sam raz, ale myślę, że jakbym zamówiła jeszcze zupę, to miałabym problem je zmieścić 😉
Dodatkowo rozgrzała mnie „Herbata hibiskus🌺 z cytryną🍋, imbirem i miodem🍯” (10 zł)
A przed daniem głównym, jako⏳ „czekadełko” dostałam zielone oliwki💚 z pestkami i pieczywo🍞
W momencie kiedy przyszłam około🕰16:00 było tylko parę osób, ale po pół godziny prawie cała sala się zapełniła, byłam w lekkim szoku😱Ale co się dziwić🤔, jak jest naprawdę smacznie👍
Polecam❣️na swobodne, szybkie godne szamki, w luzackiej atmosferze. Wyjątkowo do poniżej położonej miejscówki, czyli Manekina🎭nie było kolejki (z której słynie, no bo przecież nie z jedzenia🤭) ale w środku było pełno ludzi… „Nie tędy droga”☝️😉 O dziwo🙀 niektórzy nie wiedzą, że piętro👆wyżej jest takie smaczne miejsce! Tak, nie wiedzą, nawet paru moich znajomych, dopóki nie dodałam filmików🎥 na instastory nie wiedziało, że tam jest jakaś restauracja, myśleli że to tylko jakiś „taneczny klub”💃🏼🕺 Tak, tam tańczy się tango, ale i można zjeść 😉 🏻Polecam, omijajcie Manekina i schodami „tup, tup”👣do góry przenieście się na mega high level poziom pyszności✨
Kawy nie wypiłam, tanga nie zatańczyłam, bo się wystarczająco jedzeniem uraczyłam 😁
strona www klik
facebook klik
instagram klik
mapka klik